Jak się dogadać z teściami? Językiem żyrafy!

with Brak komentarzy

para ludzi siedząca do siebie plecami

Jak się dogadać z teściami? Językiem żyrafy!

Męża i żonę „bierzemy sobie” z dobrodziejstwem inwentarza. Nawet jeśli mieszkamy osobno, to teściowie mogą mieć wpływ na nasze małżeństwo, a nasz małżonek wnosi ze sobą przyzwyczajenia pracowicie kształtowane od lat dzieciństwa, bo „tak było w domu”. Jak się dogadywać z teściami?

Mi osobiście pomagają 2 założenia:

 

 

1. TEŚCIOWIE CHCĄ DOBRZE.

Niektórym żonom i mężom trudno w to uwierzyć. „Ona mnie nie lubi, krytykuje na każdym kroku…” etc. Wkręcamy się i dopowiadamy sobie niestworzone historie. Wolimy wierzyć, że ktoś budzi się i wstaje tylko po to, żeby nam utrudnić życie:) A rzeczywistość jest najczęściej prosta.
Każda rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej.

 

To, jak się zachowuje, robi w dobrej wierze. Może są to porady, które Cię denerwują, może nie zawsze trafiona pomoc, ale zamiary są dobre.
I z takim nastawieniem łatwiej odpowiedzieć „Mamo, wiem, że chcesz dobrze, zdecydowaliśmy jednak, że…”

 

 

2. SZUKAM POTRZEBY

Jeśli natrafiam na jakieś trudne zachowanie, coś, co mnie zastanawia, albo złości, szukam POTRZEBY stojącej za tym zachowaniem. Nauczyłam się tego z metody Porozumienia Bez Przemocy zwanej też językiem żyrafy (o metodzie poczytaj więcej tutaj) i często ratuje mi to tyłek.
Jeśli teściowie udzielają rad, to może potrzebują PEWNOŚCI, że sobie poradzimy.
Albo DOCENIENIA, że dzielą się swoim doświadczeniem.
Z potrzebami wszystko staje się łatwiejsze, bo widać w nich pozytywną intencję, o której mówiłam w punkcie 1.

 

A co jeśli teściowa albo Twoja mama krytykuje Twojego męża?

Trudniej wtedy zachować spokój, ale jaka potrzeba może się za tym kryć?
Może BEZPIECZEŃSTWA (pewności, że mam się dobrze) albo SPOKOJU (dla mamy, że wszystko u nas w porządku i że nie musi się martwić) albo WSPARCIA (że mąż pomaga mi tak jak powinien).
Można wtedy w rozmowie wspomnieć, że widzimy tę potrzebę np. „Mamo, wiem, że chciałabyś, żebym miała WSPARCIE, ale nie musisz się martwić, wszystko w porządku…

 

To jest tak proste, ale jak zwykle w praktyce bywa szalenie trudne.

 

Jeśli chcesz otrzymać e-book z 4 krokami jak się komunikować i rozwiązywać konflikty, używając metody Porozumienia Bez Przemocy – zapisz się do newslettera tutaj.

 

 

Na komunikację z teściami będą mieć też 2 elementy – skrypty życiowe i historie:

Skrypty życiowe

 

To pewnego rodzaju scenariusze, które obserwowane w dzieciństwie, są realizowane przez dziecko również w dorosłości, mogą się przejawiać w różnych obszarach:

 

  • stosunek do pieniędzy – możemy ale nie musimy go przejmować, ja od mamy przejęłam przyjemność spontanicznego wydawania pieniędzy i nigdy mi ich nie szkoda na rozwój i przyjemności (dobre jedzenie, książki) ale lubię też oszczędzać i mam dużą potrzebę bezpieczeństwa. Niektórzy wynoszą z domu przekonanie, że wzbogacają się tylko ci, którzy „kombinują”, więc lepiej być biednym i jakoś wiązać koniec z końcem, ale przynajmniej pozostać uczciwym.
  • stosunek do pracy/sukcesu – czy lubimy swoją pracę, czy uważamy, że trzeba po prostu jakoś przeżyć i w pracy zawsze będziemy się męczyć, żeby zarobić. Czasami rodziny borykające się z trudnościami nieświadomie przekazują taki skrypt swoim dzieciom, że „nam to zawsze w życiu jest pod górkę” i „musimy się umęczyć, żeby do czegoś dojść”
  • podejście do ludzi – czy generalnie ufamy ludziom, zakładamy, że są dobrzy i chcą dobrze, czy raczej reagujemy podejrzliwością.
Łatwo się domyślić, że jeśli żona i mąż mają różne podejście np. do oszczędzania lub porządków, mogą na tym tle powstawać konflikty. Przypomnij sobie np. ostatnie święta. W wielu domach jest takie podejście, że dom ma lśnić, potrawy są przebogate, ale… wszyscy zmęczeni i źli! To też jest pewien scenariusz, który wynosimy z domu i realizujemy w swojej nowej rodzinie. Możemy, ale nie musimy.

 

Historie rodzinne

 

To, co słyszymy o naszych przodkach również może mieć na nas wpływ. Jeśli w rodzinie pojawia się nadużycie zaufania, zdrada albo przemoc od bliskiej osoby, dziecko może słyszeć od babci, czy mamy, żeby „nie ufać mężczyznom” albo „zawsze sprawdzać, czy żona nie wydaje na boku pieniędzy” albo jako dziewczynka słyszy, że zawsze jakieś pieniądze na boku powinna mieć na „czarną godzinę”. I tworzą się w związku podwójne normy.

 

 

Podsumowując, zachęcam Cię do:

  • zakładania, że teściowie chcą dobrze

  • szukania potrzeb, które stoją za trudnymi komunikatami

  • odkrywania skryptów i historii rodzinnych, które mogą mieć wpływ na Ciebie i Twojego małżonka

 

 

***

Jakie skrypty odkrywasz u siebie? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu, jeśli masz ochotę.

Jeśli komuś ten wpis może się przydać, zapraszam do udostępnienia.

***

Nie chcesz przegapić kolejnych wpisów? Zapisz się do newslettera albo polub mój fanpage

 

 

zdj. Søren Astrup Jørgensen/unsplash.com