Wywiad z Asertywną Mamą – jak uczyć się asertywności?

with Brak komentarzy

asertywna mama

Jak uczyć się asertywności w rodzinie, czy można rozwijać asertywność u dziecka, jeśli Tobie jej brakuje. Spytałam o to Magdę z bloga Asertywna Mama, która konsekwentnie i bardzo ciekawie pisze o tym temacie.

Cześć, Magda, powiesz coś więcej o sobie?

😀 To pytanie zawsze wywołuje mój uśmiech. Od razu przypominam sobie, jak je wałkowałam na sali szkoleniowej z uczestnikami moich warsztatów. To zwykle najtrudniejsze pytanie do odpowiedzi. Jest to pewien paradoks, bo wydaje się, że powinno być najprostsze. Kto bowiem, jak nie my sami, wie o nas najwięcej? Czy nie powinno nam się łatwo mówić o sobie? 😀 Dobra, rozpędzam się 😀
Mieszkam wraz z moją rodziną pod Warszawą. Mamy na stanie prawie czterolatka, psa i dwa koty oraz niewielki kawałek ogrodu z trawnikiem, który uwielbiam kosić. Zawodowo jestem psychologiem i trenerem umiejętności miękkich. W tej chwili jestem na urlopie (cha, cha) wychowawczym. W wolnych chwilach – kiedy moje dziecko śpi albo jest pod opieką dziadków – piszę bloga Asertywna Mama. O asertywności nie tylko dla mam. Więcej o mnie przeczytasz tutaj

Skąd wziął się pomysł pisania o asertywności dla mam?

Pomysł powstał dwutorowo. Po pierwsze, odkąd zostałam mamą, zorientowałam się, że wejście w rolę matki prowadzi do przeformułowania wielu wartości i relacji w życiu. Pojawiają się nowe wyzwania w komunikacji z innymi ludźmi, którzy zaczynają też inaczej postrzegać Kobietę, Która Została Matką. Czasem trzeba więc sprostać i swoim wizjom bycia mamą, i oczekiwaniom oraz presji otoczenia.
Drugi powód jest taki, że kiedyś przeglądałam sobie facebooka. Serio 😀 Trafiłam na post jakiejś młodej matki, która miała problem z teściową. W tym momencie mnie oświeciło – przecież wiem, jak jej pomóc, bo to kwestia asertywnego postawienia granic. Wtedy właśnie zrodził się pomysł bloga.

Jest dużo mitów na temat asertywności. Jak ty ją rozumiesz?

Asertywność to umiejętność wyrażania swoich uczuć, potrzeb, emocji, opinii, postawienia granic bez intencji ranienia drugiej osoby. Ten brak intencji zranienia kogoś jest niesłychanie ważny, zwłaszcza dla osób, które boją się, że jeśli coś powiedzą, np. odmówią drugiej osobie, to ona się obrazi albo będzie jej przykro. Ale jeśli nie ma się intencji zrobienia przykrości, a ta osoba tak się poczuje – to jest jej prawo. To ona jest odpowiedzialna za swoje emocje, a nie my. Uświadomienie sobie tego bardzo zmienia perspektywę w relacji.
Nie chodzi więc po prostu o samo mówienie „nie”, jak często rozumie się asertywność. Nie ma tu też mowy o chamstwie, jak myślą niektórzy – „skoro jest asertywna, to nie może być miła”. Nie. Chamstwo to agresja, nie asertywność.

Jednym z praw asertywności jest prawo do bycia czasami nieasertywnym. Kiedy Ty bywasz nieasertywna?

Nie da się zawsze być asertywnym. Dobrze jest mieć świadomość tego, że czasem zachowania uległe czy agresywne mają swoje uzasadnienie. Na przykład nikt raczej nie zacznie dyskutować asertywnie, wracając po ciemku do domu, gdy z przeciwka będzie się zbliżać dwóch podpitych osiłków.  Śmieję się, że najbardziej nieasertywna jestem, gdy mój pies prosi mnie o dodatkowy spacer 😀 Ma wtedy takie spojrzenie… Od razu budzą się we mnie ciepłe uczucia i wiem, że sprawię mu radość, więc idę 😀 A tak bardziej serio – nie mam przymusu bycia zawsze asertywną. Czasami świadomie decyduję się np. na to, że spełnię czyjąś prośbę, bo wiem, że jest to ważne dla tej osoby. Dotyczy to zarówno moich bliskich dorosłych, jak i mojego dziecka.

Jak sprawdzić, czy jest się asertywnym? Czy polecasz jakieś narzędzia, pytania, które się szczególnie dobrze sprawdzają?

Fensterheim – jeden z pierwszych propagatorów asertywności – powiedział, że jeśli po jakimś swoim zachowaniu czujesz większy szacunek do własnej osoby, to znaczy, że zachowałaś się asertywnie. To w sytuacjach jednostkowych.
Jeśli ktoś chce mieć ogólniejszy obraz, to przede wszystkim zapytałabym, po co? Co nam da informacja, że jakiś test wykazał, czy jesteśmy asertywni, czy nie? Gdyby jednak ktoś bardzo się upierał, polecam „mapę asertywności”, zamieszczoną w książkach Marii Król-Fijewskiej „Trening asertywności” oraz „Stanowczo, łagodnie, bez lęku”. Nie obliczy nam ona wyniku w punktach, ale pokaże, w których sferach jest miejsce na pracę nad asertywnością (jeśli uznamy te obszary za ważne dla nas). Czasem łatwiej nam być asertywnym w kontakcie z bliskimi a trudniej z przełożonymi lub odwrotnie.

Czy mogłabyś podać przykład zdania asertywnego i nieaertywnego?

(uśmiech):
A.”Wiesz, chciałabym podać taki przykład, naprawdę, ale wiesz, tyle mam teraz pracy, więc sama rozumiesz….”
B.”Przykład? I jeszcze żeby był dobry i krótki? Zawsze coś takiego wymyślisz w ostatnim momencie! Daj spokój.”
C.”Przykład zdania asertywnego? Chętnie to zrobię, jak tylko skończę to co teraz robię. Możemy się tak umówić?”
Czytelnicy mogą zgadnąć, które zdanie jest asertywne, uległe i agresywne? 😀
A. Zdanie uległe – tu chciałam pokazać odmowę – zwykle nie jest wprost. Trochę na zasadzie „chciałabym a boję się”. I zwykle rozmówca to natychmiast wychwytuje, powtarza swoją prośbę, nalega i najczęściej uzyskuje to co chciał, mimo że druga strona wcale nie miała na to ochoty.
B. Zachowanie agresywne często połączone jest z atakiem słownym na rozmówcę. Tutaj dodatkowo okrasiłam przykład także kwantyfikatorem „zawsze”.
C. To zdanie asertywne – ma w sobie element spokojnego postawienia granic, zadbania o swoje potrzeby ale – tak jak w przykładzie – także wyjścia na przeciw potrzebom pytającego. Jeden z etapów uczenia się asertywności polega właśnie na tym, ze zaczynamy zwracać uwagę zarówno na własne komunikaty, jak i to co słyszymy od innych. W efekcie zaczynamy powoli świadomie wypowiadać zdania asertywne.

Czy można nauczyć się asertywności jako dorosła osoba? 

Oczywiście, że można 😀 Inaczej nie pisałabym tego bloga 😀

Jak uczyć się asertywności?

Powoli 😀 Serio. Jeśli człowiek przez wiele lat zachowywał się nieasertywnie, to nie można spodziewać się cudów. Nie stanie się nagle asertywny z dnia na dzień, w magiczny sposób. Najlepiej zafundować sobie dobre warsztaty z asertywności na żywo. Jeśli nie ma się takiej możliwości, warto pomyśleć o kursie online, a nawet próbować uczyć się samemu. Jest mnóstwo materiałów, do których w miarę łatwo da się dotrzeć (wspominałam już, że piszę bloga na ten temat? 😉 ). Niezależnie od narzędzia warto dać sobie czas, nastawić się na to, że nauka potrwa (prawie jak nauka nowego języka obcego) i uczyć się w bezpiecznych warunkach na pojedynczych sytuacjach, a nie od razu zmieniać całe życie.

Jak uczyć asertywności dziecko, jeśli samemu ma się z tym problem?

To rzeczywiście jest wyzwanie, bo najlepiej działa przykład z góry. Dziecko obserwuje przecież rodziców i widzi, jak się zachowują, więc byłaby to pewna sprzeczność, gdyby zdecydowanie agresywny albo uległy rodzic chciał uczyć dziecko zachowań asertywnych. Myślę, że w takiej sytuacji dobrze byłoby najpierw samodzielnie brać po kolei różne rzeczy na warsztat, zmieniać reakcje na asertywne i wtedy pokazywać dziecku, jak to działa. Zawsze warto również rozmawiać na ten temat, o przyczynach, dla których samemu ma się z tym problem i że dziecko może zachować się inaczej. Dobrze jest też uświadomić mu, że nad asertywnością można pracować cały czas.

Jak rozwijać u siebie asertywność w kontaktach z rodziną?

To temat rzeka, świetny pomysł na szkolenie albo książkę. Naprawdę. Weźmy na przykład relację: młoda mama – młody ojciec. Nawet jeśli pogadają ze sobą przed narodzinami dziecka, to i tak wiele rzeczy może ich zaskoczyć i trzeba będzie ustalić je na bieżąco. Może się zdarzyć, że nie wezmą pod uwagę wyczerpania mamy nocnymi karmieniami albo depresją poporodową. Wtedy trzeba zareagować na sytuację i przykładowo ustalić między sobą zmianę podziału obowiązków domowych, zapewnić mamie czas na relaks, dać jej szansę odespania.
Albo inny standardowy układ: młoda mama – teściowa, która chce dobrze, ale w swoich dobrych chęciach przekracza granice synowej, pouczając ją i krytykując. Dla młodej matki, która nie ma zbyt wielkiej wprawy w asertywności, to duże wyzwanie, by przy równoczesnym zmęczeniu i burzy hormonalnej móc jeszcze przemyśleć nową sytuację, ustalić granice i zakomunikować je teściowej tak, by zminimalizować późniejsze nieprzyjemności.
Dużo zależy więc od sytuacji, od tego, z kim rozmawiamy, czego chcemy w danej relacji, co chcemy zmienić itp. Krótka recepta? Znać swoje wartości i dbać o nie w relacji. Warto dbać również o to, by stawiając granice, dać jednocześnie sygnał chęci podtrzymania relacji.

Czy możesz polecić jakieś ciekawe lektury, źródła wiedzy?

Na moim blogu, poza artykułami o asertywności, można znaleźć cykl recenzji, w których piszę o książkach, które polecam i… mniej polecam. Zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci
Na rynku jest też kurs online Kamili Rowińskiej, która robi świetne rzeczy o asertywności. W sierpniu wychodzi także jej książka „Kobieta asertywna” – na pewno o niej napiszę.

Dziękuję za rozmowę!

Też dziekuję ?

Jeśli temat Cię zainteresował, wskakuj na bloga Magdy.

Jak u Ciebie z asertywnością? Jesteś asertywny/-a? W jakich sytuacjach?

Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych wpisów, zapisz się do newslettera albo polub mój fanpage

zdj. archiwum Magdy