
miałam przyjemność brać udział w konferencji Trenersko-Coachingowej Profectus. Świetna organizacja, ciekawy dobór tematów,
nie nadążałam z zapisywaniem
inspiracji.. to doczytać, tu zajrzeć. Podzielę się
inspiracjami z kilku wykładów i warsztatów.
Maciej
Kocurek z Wszechnicy UJ poprowadził otwierający wykład o
coachingu w bardzo interaktywny sposób. Zastanawialiśmy się nad
rolą coacha w stosunku do trenera, mentora… i kolegi, na chwilę
publiczność stała się wielogłowym coachem zadając
pytania, które zbliżały lub oddalały klienta od celu (dosłownie,
bo klient szedł w stronę drzwi lub okna), określając swoje „marzenie
z terminem realizacji”. W wykładzie Leszka Zawlockiego
(Izba Coachingu) zabrakło
mi refleksji nad etycznymi aspektami zawodu coacha (jak głosił tytuł) lub przykładów
superwizji, skupialiśmy się bardziej nad praktycznych i finansowych
warunkach akredytacji, a szkoda, bo mogłoby to być miejsce na
ciekawą dyskusję. Mój niedosyt zmalał po wykładzie Romualda
Kępy (PCC ICF), który opowiadał o dylematach coacha
pracującego w środowisku biznesowym, godzącego interesy klienta,
przełożonego i organizacji przy zachowaniu jednoczesnej
transparentności między tymi trzema stronami. Odwaga stawiania
niekomfortowych pytań również przełożonym („W czym pan
najbardziej przeszkadza pracownikowi”?), uważność na wartości i
dążenia, które wnosi klient, to na pewno wyniosłam z tego
spotkania.
Kocurek z Wszechnicy UJ poprowadził otwierający wykład o
coachingu w bardzo interaktywny sposób. Zastanawialiśmy się nad
rolą coacha w stosunku do trenera, mentora… i kolegi, na chwilę
publiczność stała się wielogłowym coachem zadając
pytania, które zbliżały lub oddalały klienta od celu (dosłownie,
bo klient szedł w stronę drzwi lub okna), określając swoje „marzenie
z terminem realizacji”. W wykładzie Leszka Zawlockiego
(Izba Coachingu) zabrakło
mi refleksji nad etycznymi aspektami zawodu coacha (jak głosił tytuł) lub przykładów
superwizji, skupialiśmy się bardziej nad praktycznych i finansowych
warunkach akredytacji, a szkoda, bo mogłoby to być miejsce na
ciekawą dyskusję. Mój niedosyt zmalał po wykładzie Romualda
Kępy (PCC ICF), który opowiadał o dylematach coacha
pracującego w środowisku biznesowym, godzącego interesy klienta,
przełożonego i organizacji przy zachowaniu jednoczesnej
transparentności między tymi trzema stronami. Odwaga stawiania
niekomfortowych pytań również przełożonym („W czym pan
najbardziej przeszkadza pracownikowi”?), uważność na wartości i
dążenia, które wnosi klient, to na pewno wyniosłam z tego
spotkania.
Adam Aduszkiewicz wniósł
ciekawą perspektywę filozoficzną do dyskusji – coach jak greccy
sofiści skłania do ciągłej konfrontacji swoich poglądów z
rzeczywistością („Gdy masz poglądy, to nie myślisz” – mówił
Piron). Pan Adam mówiąc o life-coachingu jako szukaniu
drzemiącej w nas siły, która
chroni nas przed wypalaniem się, zachęcał do myślenia z
troską o sobie („Jak
troszczę się o siebie?”) i podsumował ją w czterech kluczowych
zachętach:
ciekawą perspektywę filozoficzną do dyskusji – coach jak greccy
sofiści skłania do ciągłej konfrontacji swoich poglądów z
rzeczywistością („Gdy masz poglądy, to nie myślisz” – mówił
Piron). Pan Adam mówiąc o life-coachingu jako szukaniu
drzemiącej w nas siły, która
chroni nas przed wypalaniem się, zachęcał do myślenia z
troską o sobie („Jak
troszczę się o siebie?”) i podsumował ją w czterech kluczowych
zachętach:
-
uwolnij
się od ciężaru przeszłości („mógłbym wybrać..”) i miraży
przyszłości („Gdy odkładamy życie na później, ucieka nam
między palcami” – Seneka). Poczuj obecną chwilę.
-
miej
mniej nadziei, więcej kochaj -
nie
przywiązuj się do rzeczy, miejsc, myśli -
gdy
nadejdzie katastrofa, bądź na to przygotowany, akceptuj
skończoność wszystkiego („Gdy przytulasz dziecko, to pomyśl,
że ono kiedyś umrze, nie po to, aby się umartwiać, ale by
przytulić je mocniej” Epiktet)
Gdy
odeszliśmy już od coachingu tak daleko jak można było… przyszła
pora na warsztaty o coachingu w pracy z młodymi osobami i ich
otoczeniem Aleksandry Matyjaszczyk (Norman Bennet Academy).
Zapadło mi szczególnie w pamięć jedno zdanie podopiecznej Pani
Oli „Trzeba sprawdzać, czy moje marzenia są naprawdę moje”
(Paulina, 9 lat). Metoda ma wspierać rodziców i dzieci w zdobywaniu
skuteczności, uczeniu się o swoim wpływie, różnorodności,
przyjaźni i sposobach na rozwiązywanie konfliktów.
odeszliśmy już od coachingu tak daleko jak można było… przyszła
pora na warsztaty o coachingu w pracy z młodymi osobami i ich
otoczeniem Aleksandry Matyjaszczyk (Norman Bennet Academy).
Zapadło mi szczególnie w pamięć jedno zdanie podopiecznej Pani
Oli „Trzeba sprawdzać, czy moje marzenia są naprawdę moje”
(Paulina, 9 lat). Metoda ma wspierać rodziców i dzieci w zdobywaniu
skuteczności, uczeniu się o swoim wpływie, różnorodności,
przyjaźni i sposobach na rozwiązywanie konfliktów.
Przykłady
z warsztatu zyskały szerszą perspektywę drugiego dnia dzięki
wykładowi Agnieszki Bożek (Pracownia Elżbiety Sołtys) o
coachingu rodzicielskim na świecie i w Polsce. Łączenie podejścia
systemowego (rodzina jako całość części, które na siebie
nawzajem wpływają), metod coachingowych i wzmacnianie
rodzicielskich kompetencji staje się coraz popularniejsze i wydaje
się bardzo potrzebne. Maciej Olsztyński (Transmisja) poruszył
temat ważny dla konsultanta, trenera i coacha – paradygmatu
jakiego używamy w myśleniu o organizacjach, np. modele kompetencyjne oparte na podejściu behawioralnym
nie uwzględniają sposobu myślenia, patrząc na
organizację mechanistycznie, spytamy „dlaczego ludzie się kłócą”,
w myśleniu systemowych spytamy raczej „ po co się kłócą, co im
to daje?”.
z warsztatu zyskały szerszą perspektywę drugiego dnia dzięki
wykładowi Agnieszki Bożek (Pracownia Elżbiety Sołtys) o
coachingu rodzicielskim na świecie i w Polsce. Łączenie podejścia
systemowego (rodzina jako całość części, które na siebie
nawzajem wpływają), metod coachingowych i wzmacnianie
rodzicielskich kompetencji staje się coraz popularniejsze i wydaje
się bardzo potrzebne. Maciej Olsztyński (Transmisja) poruszył
temat ważny dla konsultanta, trenera i coacha – paradygmatu
jakiego używamy w myśleniu o organizacjach, np. modele kompetencyjne oparte na podejściu behawioralnym
nie uwzględniają sposobu myślenia, patrząc na
organizację mechanistycznie, spytamy „dlaczego ludzie się kłócą”,
w myśleniu systemowych spytamy raczej „ po co się kłócą, co im
to daje?”.
Zwieńczeniem konferencji był
warsztat o coachingu narzędziowym przygotowany z pełnym
profesjonalizmem i czasem na praktyczne działanie przez świetnie
uzupełniającą się dwójkę z Entrepreno – Justynę Matras i
Marka Amrongowicza. Ciekawa metoda oparta o metody coachingowe a
służąca treningowi zachowań, konkretnych umiejętności,
przydatna np. dla trenerów, kierowników zespołów. W dużym
skrócie metoda opiera się o nastepujące kroki: Klient definiuje cel,
np. praca nad umiejętnością wyrażania pochwał dla
swojego zespołu. Opisuje dokładnie sytuację, w której udzielał
pochwały, a np. zarzuca sobie, że brzmiała ona nieszczerze lub
sztucznie, może też odegrać taką scenę z coachem. Wspólnie z
nim następnie odnajduje swoje zasoby oraz tzw. rezerwy, czyli
elementy, z których można dodatkowo skorzystać. Dalsze etapy pracy
polegają na generowaniu różnych możliwości, rozwiązań i
ćwiczeniu ich w bardzo praktyczny sposób np. powtarzaniu
konkretnych zachowań (też mowy ciała, tonu głosu) i wypowiedzi.
Najbardziej przekonuje mnie w tej metodzie fakt, że praca opiera się
na indywidualnym stylu klienta i sam wybiera on zachowanie i
sposób działania, który będzie dla niego odpowiedni.
warsztat o coachingu narzędziowym przygotowany z pełnym
profesjonalizmem i czasem na praktyczne działanie przez świetnie
uzupełniającą się dwójkę z Entrepreno – Justynę Matras i
Marka Amrongowicza. Ciekawa metoda oparta o metody coachingowe a
służąca treningowi zachowań, konkretnych umiejętności,
przydatna np. dla trenerów, kierowników zespołów. W dużym
skrócie metoda opiera się o nastepujące kroki: Klient definiuje cel,
np. praca nad umiejętnością wyrażania pochwał dla
swojego zespołu. Opisuje dokładnie sytuację, w której udzielał
pochwały, a np. zarzuca sobie, że brzmiała ona nieszczerze lub
sztucznie, może też odegrać taką scenę z coachem. Wspólnie z
nim następnie odnajduje swoje zasoby oraz tzw. rezerwy, czyli
elementy, z których można dodatkowo skorzystać. Dalsze etapy pracy
polegają na generowaniu różnych możliwości, rozwiązań i
ćwiczeniu ich w bardzo praktyczny sposób np. powtarzaniu
konkretnych zachowań (też mowy ciała, tonu głosu) i wypowiedzi.
Najbardziej przekonuje mnie w tej metodzie fakt, że praca opiera się
na indywidualnym stylu klienta i sam wybiera on zachowanie i
sposób działania, który będzie dla niego odpowiedni.
W
następnych odcinkach podzielę się refleksją po majowej
konferencji o coachingu i mentoringu w Fundacji Proca w Warszawie
oraz Kongresie Mediatorów Rodzinnych, który już w
czerwcu w Warszawie.
następnych odcinkach podzielę się refleksją po majowej
konferencji o coachingu i mentoringu w Fundacji Proca w Warszawie
oraz Kongresie Mediatorów Rodzinnych, który już w
czerwcu w Warszawie.