Jak wykorzystać je w pracy, w relacjach z bliskimi albo na sali szkoleniowej?
1. Rodzic
Jedną z odmian Rodzica jest Rodzic Krytyczny,
który wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie doradza, krytykuje,
poucza. Może to być np. uczestnik spotkania, który odrzuca wszystkie
pomysły oprócz swoich, albo sąsiadka, która z drugiego końca ulicy mówi
Ci, że kapie Ci z prania, bo niedokładnie je wycisnęłaś (obie prawdziwe
historie). Jak zwykle tajemnica tkwi w balansie: Rodzic
Krytyczny dobrze
użyty może motywować i wzmacniać wiedzę i doświadczenie zespołu czy
rodziny, źle użyty może poniżać. Ciekawe, że można być też Rodzicem w
stosunku do samego siebie i biczować się za swoje zachowania
(„Dlaczego to zrobiłem?” „Jak mogłem być taki głupi”).
Druga postawa to Rodzic Opiekuńczy, kiedy troszczymy się o innych, dbamy o ich dobry stan. Przyjmujemy taką rolę np. opiekując się naszymi młodszymi, słabszymi członkami rodziny lub pobłażając dziwnym zachciankom chorującego męża. Albo w pracy, gdy wprowadzamy nowego pracownika, to naturalne że przez jakiś czas będziemy pełnić rolę Rodzica. Schody zaczynają się, jesli ktoś tę pomoc wykorzystuje, a my zapominamy o swoich potrzebach. Albo kiedy opieka trwa za długo, gdy powinna się już zacząć samodzielność (np. szef rozwiązuje wszystkie najdrobniejsze wątpliwości za pracowników, albo rodzic, który robi śniadania 30-latkowi). Trener w tej roli
będzie robił za dużo za grupę, odpowiadał na własne pytania, nie dając
przestrzeni na popełnianie błędów i uczenie się dzięki nim.
2. Dziecko
Za jego działaniami może się kryć np. potrzeba działania w zgodzie z wartościami, bycia naprawdę przekonanym do jakiegoś kroku. Dla trenera na sali szkoleniowej grupa w stanie Dziecka Zbuntowanego może być istotnym sygnałem oporu przed zmianą, informacją zwrotną, tym co ma szansę zadziać się na szkoleniu.
Dziecko Uległe – pomyśl co by było, gdybyś mówił ludziom absolutnie wszystko, co myślisz? Czasem bycie uległym i zgodnym po prostu się bardziej opłaca i jest wygodniejsze. Chodzenie na kompromis, gdy sprawa nie jest dla nas bardzo ważna, dostosowywanie się do innych, gdy tego potrzebują.
3. Dorosły
Dobrze by było, gdybyśmy najczęściej funkcjonowali w stanie Dorosłego – asertywnie wyrażając swoje emocje i racje (nie tylko emocje jak Dziecko Spontaniczne), przyjmując, że my sami i inni są zdolni i mądrzy (i że nie trzeba ich pouczać jak Rodzic), że dokonując wyborów kierujemy się najlepszymi intencjami (więc bunt Dziecka nie zawsze jest zasadny)
Jak możesz wzmacniać u innych postawę Dorosłego?
- Pytaj o zdanie: „Jak myślisz?”
- Nazywaj to, co się dzieje bez dawania rozwiązania „Widzę, że spóźniacie się po każdej przerwie 20 minut chociaż umówiliśmy się na punktualność.”
- Pytaj o pomysły: „Jak można to rozwiązać?” „Co możemy zrobić? „Chciałabym żebyście przychodzili do mnie nie tylko z problemem ale też z pomysłem na jego rozwiązanie, najlepiej znacie swoją pracę i to czego potrzebujecie”
- Przekazuj odpowiedzialność za rozwiązanie
problemu „Kiedy dasz mi znać jak poszło?”
- Zapewniaj o swoim wsparciu „Daj znać, jeśli będziesz czegoś potrzebował”
W jakich sytuacjach jesteś Rodzicem, Dzieckiem, Dorosłym?
Kiedy Ci to służy, a kiedy przeszkadza?
Z jakiego stanu chciałbyś częściej korzystać?
Do poczytania:
- Eric Berne, „W co grają ludzie?”
- Eric Berne, „Dzień dobry i co dalej?”
- Julie Hay, „Analiza transakcyjna dla trenerów” – znajdziesz tam test stylów pracy („Spiesz się, „Wysilaj się”, „Bądź doskonały” etc. o którym pisałam tutaj