O intymności i więzi

with Brak komentarzy

Miłość nie jest dla ludzi małej wiary.  [T. Real]

Temat zawsze na czasie. Przeczytałam książkę autorstwa terapeuty Terrence`a Real „Jak mam do ciebie dotrzeć?” o różnicach w postrzeganiu związków przez kobiety i mężczyzn. Najciekawszy był dla mnie wątek budowania intymności. Autor podkreśla, że namiętność i więź może być stopniowo tracona lub budowana w setkach małych czynności, gdy nie podniesiesz wzroku gdy druga osoba coś mówi, nie posłuchasz dokładnie. I to nie znaczy, że przydarza się nam coś okropnego, przydarza się nam coraz mniej dobrego. Tracimy namiętność, czyli „pasję” do siebie, więź która jest źródłem radości i przyjemności.

Każdy związek przechodzi wg autora przez 3 etapy:

  • obietnica (harmonia) – stan początkowego zakochania, zbudowany na namiętności, to tzw. „miłość bez wiedzy” lub też jak nazywa go autor czas spędzony „oko w oko”, gdy patrzymy na siebie z zachwytem. Mamy wtedy nadzieję, że wszelkie rany, nieporozumienia, drobne różnice, które widzimy,  same się zagoją.

  • rozczarowanie (dysharmonia) – to czas „bolesnej wiedzy”, kiedy drobne różnice urastają do rangi konfliktów. Najlepiej obrazuje to chyba metafora Jamesa Framo terapeuty par: „Pewnego dnia obudzisz się, odwrócisz się do swojej żony i uświadomisz sobie, że już to skądś znasz. Że w łóżku nie leży osoba, w której się zakochałeś, że wszystko jest okropną pomyłką. To pierwszy dzień twojego małżeństwa.”
  • głęboka miłość (naprawa)  –  czas kłótni jest początkiem prawdziwego związku, o ile przetrwamy go konstruktywnie. Na etapie trzecim zaczynamy naprawę, a zdolność do niej jest istotą każdego związku.Dobrze jest w tym czasie wracać do czasu namiętności, bycia „oko w oko” i łączyć go z dojrzałym stanem „ramię w ramię”, na który składa się uważność na drugą osobę, drobne przyjemności, ale i codzienne obowiązki.

Sama mam przekonanie, że jeśli się kłócę, to znaczy, że mi na drugiej osobie zależy:) Ale najważniejsze i najtrudniejsze jest to, co zrobi się po kłótni. A Mama i Biblia mówią, że trzeba się pogodzić przed zachodem słońca….

A na którym etapie Ty jesteś?