Przy okazji Dnia Mamy uświadamiam sobie, co się zmieniło od kiedy jestem mamą i jakie super-skille zdobyłam. Dużo istotnych a dwie nie całkiem poważne.
1.Jeść lewą ręką
Bo jedzenie na stojąco to żadna sztuka prawda. A tu czasem trzeba wypić ciepła kawę, zjeść obiad.
Prawą ręka trzymam dziecko stojące na stole.
2.Nie traktowania siebie tak poważnie
Gdybym mogła, umieściłabym to hasło na bilbordzie. Czasem gdy omawiam z mężem ważne sprawy typu „ja jestem bardziej zmęczona i w związku z tym nie wyniosę śmieci:)”, co wydaje się czasem sprawą wielkiej wagi, dziecko robi coś zabawnego, co sprawia że wszelkie dyskusje odchodzą na bok i pokazują mi. co jest najważniejsze.
3. Szybkiego przepraszania
Jak wyżej:) Czasami już po 20 minutach nie pamiętam o co poszło.
4. Maksymalnego wykorzystania wolnego czasu.
Kiedy czasem czekam na drzemkę albo sen dziecka jak na zbawienie, dokładnie wiem jak ją wykorzystam. Czasem skutecznie usypiam też siebie, czasem czytam mądrą książkę, zwykle szkoda mi czasu na przewijanie facebooka i robię to maks. raz dziennie a często wcale.
5. Uważności w zabawie
Czas szybciej mija i oboje mamy więcej radości gdy w zabawie jestem na 100% z dzieckiem. Gdy śmiejemy się ze swoich głupich min, obserwujemy zwyczaje ptaków albo turlamy pokrywkami:)
6. Zabawa jest wszędzie
Dzieci są takie pomysłowe w wymyślaniu zabaw. Rzucanie czegoś z góry i sprawdzanie jak spada, naśladowanie dziwnych odgłosów. To mi pokazuje, że można mieć radość z tego, co się dzieje na każdym kroku.
7.Cierpliwości
Jak to mówi pewien nauczyciel jogi „Dopiero siódme „nie mogę” jest prawdziwe. ” A przy usypianiu dziecka powiedziałabym, że nawet dziesiąte.
8.Nazw wielu ptaków
Trzeba było się doszkolić aby tłumaczyć dziecku świat. Teraz bez trudu rozpoznam rudzika, sójkę i raniuszka.
9. Używania nogi
Nogą można zamknąć drzwi, popchnąć torbę z zakupami. I znam co najmniej dwie zabawy przy użyciu tylko nóg:)
10. Mówienia o strachu
W całym pięknie rodzicielstwa są też chwile straszne, upadki, siniaki i przerażający płacz dziecka. Mówienie o tym, czego się boję pomaga. Jeśli jeszcze nie znasz prac Brene Brown, gorąco Ci je polecam!
11. Tego, że jestem wystarczająca dobra
Jasne, mogłabym robić ciasteczka owsiane, chodzić na plastyczne zajęcia i zmieniać dziecięce menu co tydzień. Ale równie dobrze sprawdza się starte jabłko na deser i ulubione mielone na obiad oraz kij od szczotki do zabawy:)
12.Akceptacji skrajnych zachowań
Dziecka ale głównie swoich. W jednym kwadransie potrafię się wkurzać na męża, dziecko i kota, by za chwilę poczuć wszechogarniająca miłość i czułość. To pobudzająca dawka hormonów lepsza niż kawa!
13. Nie oceniania innych
Najmądrzejsza wydawałam się sobie gdy jeszcze nie byłam mamą. Mówiłam: Nigdy nie będę spać z dzieckiem, ma swoje łóżko. Teraz myślę, że to jest super! Czasem gdy się przebudza w swoim łóżeczku cieszę się, że mogę go zabrać do łóżka i pomiziać małą stópkę. Mówiłam też, że na pewno „będę karmić piersią” a słabo to wyszło. Dlatego uczę się że każdy sposób na rodzicielstwo, który nie krzywdzi dziecka jest dobry.
Jesteś rodzicem? Masz jakieś super zdolności, które rozwinęły u Ciebie dzieci?
Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych wpisów, zapisz się do newslettera (wysyłam bonusy, polecam książki) albo polub mój fanpage
Zdj Marissa Price / Unsplash