Lubię dostawać kwiaty. Ale jeszcze bardziej śniadanie do łóżka. Gdzieś przeczytałam, że dla kobiety gra wstępna trwa cały dzień, bo jeśli czuje troskę męża wyrażoną np. w czułym sms-ie, zrobionych zakupach czy przytuleniu bez okazji, to łatwiej jest jej budować też bliskość seksualną, która jest dopełnieniem miłości wyrażanej przy innych okazjach.
Może się ktoś oburzy „Kobieto, nie miałem dziś czasu zjeść obiadu, 12 godzin spędziłem poza domem i jak wracam to marzę tylko o świętym spokoju, a ty mi tu nawijasz o czułych sms-ach”.
Ale my – Panowie i Panie – potrzebujemy zwykle drobnych znaków. Waszej pamięci (że to dziś jest to ważne spotkanie w pracy). Obecności (gdy jemy razem wolno śniadanie). Pomocy (w zrobieniu zakupów, gdy tak bardzo się nie chce) Spontanicznie i bez namawiania. Czasem to kilka minut.
O. Joachim Badeni pisał w swojej książce „Kobieta boska tajemnica”, że można wyrażać swoją miłość do bliskiej osoby np. gotując jej zupę.
Lubię karmić mojego Męża. Może to takie pierwotna przyjemność zjadania mi z ręki (czy raczej gara:) Gotuję zwykle w weekend i sprawia mi to dużo radości. Dowód rzeczowy na załączonym obrazku, pyszny a prosty – róże jabłkowe. (przepis tutaj – gotuje Pan z uroczą córeczką)
A jak jest u Was?
Gotowanie czy obowiązki domowe to przymus czy umiecie zobaczyć w tym jakąś wartość i włożyć swoją troskę i miłość?
Więc może jutro zamiast czułych słówek zaczniesz dzień dobrym śniadaniem?
Zdj. w nagłówku Helena Martinez/unsplash.com