5 języków miłości – którym mówię?
Kiedy pokazałam Mężowi swój wynik w teście 5 języków miłości jęknął „Coo? dlaczego masz tak nisko 'pracę na rzecz rodziny’??” I byłam już pewna, że to jego język. O co chodzi? Każdy z nas ma preferowany sposób na okazywanie bliskości i miłości w bliskich relacjach między małżonkami, ale też rodzicami i dziećmi. Opisał je dr Gary Chapman w książce „5 języków miłości”, która była dla mnie dużym odkryciem. Jej autor jest ojcem dwójki dzieci, pastorem i doradcą dla par i ma.. 45-letni staż małżeński (a w sprawach miłości taki opis liczy się zwykle bardziej niż liczba ukończonych kursów).
Oceń, który język jest Ci najbliższy.
Poniższa kolejność jest przypadkowa, nie ma gorszych i lepszych sposobów. Na tej stronie możecie też zrobić krótki test (w języku angielskim), by sprawdzić swój język. Najczęściej mamy jeden lub dwa, którego najczęściej używamy, a kiedy nie znamy wzajemnych preferencji w tym zakresie, może dochodzić do konfliktów, gdy np. mąż okazuje swoje uczucia poprzez słowa uznania, a żona chciałaby, aby najpierw zajął się domowymi sprawami „zamiast tylko gadać”.
1) Słowa uznania
Chodzi nie tylko o komplementy, ale wyrażenie, dlaczego ktoś jest dla nas ważny, jak się z nim czujemy, co w nim lubimy. Potrzebujemy tego jak wody i dzięki temu rośniemy, czujemy się wyjątkowo. Według Johna Gottmana, który bada szczęśliwe i nieszczęśliwe małżeństwa istnieje tzw. złota reguła 1:5, wg której jedną niemiłą, trudną rzecz dobrze jest zrównoważyć pięcioma pozytywnymi. Brzmi to może jak podejrzana matematyka, ale możesz policzyć jak jest u Ciebie.
2) Czas spędzany razem
Chodzi o wartościowy czas (tzw. quality time), wspólne robienie czegoś, a niekoniecznie siedzenie razem w pokoju przy osobnych komputerach:). No i tutaj trzeba niekiedy trochę powalczyć o zrozumienie i kompromis, bo przecież lubimy w różny sposób spędzać czas. Zainspirowało mnie kiedyś pytanie: „W którą stronę zwrócone są wszystkie meble w Twoim pokoju?” Może jest to komputer lub telewizor, który zastępuje rozmowy, lektury i czas na wspólne wyjścia?
3) Otrzymywanie prezentów
Czy jak mi wyjdzie w teście, że najbardziej ze wszystkiego lubię otrzymywać podarunki, to znaczy że jestem materialistą? Niekoniecznie. Prezenty są rozumiane jako „namacalne znaki” uczucia, liściki, karteczki, miłe sms-y. Mam całe pudełko takich małych karteczek, liścików, czasem tworzę coś szminką na lusterki w łazience (a potem pamiętam kiedy ostatnio myłam lustro:). To mogą być też jakieś drobiazgi z okazji małych i dużych rocznic, albo smakołyk, który lubi druga osoba.
4) Praca na rzecz rodziny
To wypełnianie obowiązków domowych, które może stać się istotniejsze w określonych etapach związku, np. wychowywania dzieci, kiedy liczba tych obowiązków rośnie. Czy można komuś okazać uczucie kupując ziemniaki? Jasne! O. Joachim Badeni w książce „Kobieta boska tajemnica”, pisze, „że gotowanie obiadu może być kontemplacją miłości”, jeśli odbywa się z czułością i myślą o tej drugiej osobie. Więc czemu nie?
5) Kontakt fizyczny
To przytulanie, seks i wszystkie formy dotyku, bliskości. Staram się stosować w praktyce zachętę terapeutki rodzinnej Virginii Satir: „By przeżyć, trzeba nam 4 uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba 8, by się rozwijać, 12 uścisków dziennie.” To jaki masz status na dziś?
Myślę, że języków miłości może być więcej i mogą się zmieniać z czasem. To trochę jak taki zbiornik, który można uzupełniać i z niego czerpać.
I co z tym wszystkim robić?
Po pierwsze dowiedzieć się, jakimi językami mówimy w naszej rodzinie, w naszym związku. Zrobić ww. test lub po prostu uważnie obserwować. Możesz np. każdego dnia w tygodniu stosować jeden z pięciu języków i sprawdzać reakcje bliskich. Możesz też po prostu spytać, co najbardziej lubią, kiedy czują się kochani, czego potrzebują więcej:)
A potem pozostaje tylko uczyć się tych innych obcych języków.