Dzięki kursowi coachingu, w którym biorę udział dużo ostatnio pytam siebie i innych i mam czas na refleksję. Dodatkowo zaczął się dziś Wielki Tydzień (…i wiosna) i przyszło mi do głowy to właśnie pytanie, związane z nowością, zmianą, budzeniem się do życia: „Co Ci dodaje życia?”
Inaczej możnaby spytać „Co dodaje Ci energii?” „Co jest w Tobie żywe?” Pytam się o to często, gdy mam podjąć jakąś decyzję albo problem z wyborem priorytetów. Co najpierw, co ważniejsze? Jest tyle możliwości (i takie bogactwo celów, które można omówić z coachem na kursie:)
Ostatnio ustaliłam sobie 3 duże cele, które prowadzą mnie one w moich wyborach. Nie zdradzę tu celów, ale technikę:
Zanim coś powiem, zrobię, albo z czegoś zrezygnuję, zadaję sobie pytanie – czy to mnie przybliża do tego celu?
I powiem Ci, że jeśli te Twoje duże cele są tymi kluczowymi, to wiele rzeczy i wyborów staje się jasnych. Od malutkich dotyczących tego, co zjem na obiad albo czy chcę teraz poleżeć i obejrzeć odcinek „Przyjaciół” aż po duże wybory życiowe. Bardzo oczyszczające odkrycie. Oczywiście daję sobie prawo, że te rzeczy mogą się zmieniać i to co mi służy teraz za rok może przestać być korzystne za jakiś czas.
Co dodaje Ci energii?
Może to spotkanie z kimś konkretnym. A może zrezygnowanie z niektórych planów i czas ze sobą?
Może to święta z całą rodziną. Albo tylko z najbliższą osobą.
Może to muzyka w radiu o poranku. Albo kilka oddechów dłużej w łóżku.
Może to ciekawe artykuły w gazecie. Albo wyłączenie internetu.
I jak możesz robić częściej to, co dodaje Ci energii?
Co jest w Tobie żywe?
Czego chciałbyś spróbować?
Co Cię ciekawi?
Co Cię interesuje?
Co chciałbyś robić częściej?
Życzę Ci na nadchodzące Święta i budzącą się wiosnę dużo Życia w Tobie i podążania za tym, co dodaje energii.
Robimy sobie z Mężem dłuższy odpoczynek, więc szykuje się mała przerwę w blogowaniu. Dobrego Odpoczywania wiosennego!
zdj. Alexandru Tudorache/unsplash.com