Niektórzy się jeszcze zastanawiają, inni planują lub są już dawno po. Jakie pytania zadawaliście sobie przed ślubem? Jakie dobrze byłoby wg Was sobie zadać? Dzielę się moimi i otwieram dyskusję. Bardzo jestem ciekawa Waszych pomysłów!
1. Czy ta osoba staje się lepsza, będąc ze mną?
To pytanie zasadnicze, które wg mnie pozwala też dokonać wyboru czy to Ta/Ten. Czy dzięki mnie ta osoba rozkwita, czy od kiedy mnie poznała, sprawy w jej życiu idą mają się ku lepszemu, czy może ją dołuję? A może mam tyle własnych problemów, że ta druga osoba ma być moim ratownikiem? Od trudnej rodziny, kompleksów, beznadziei? Czy oboje zyskujemy na naszej relacji? Czy chcę dobra dla tej osoby i wierzę, że ja dam mu/jej najlepsze?
2. Czy ja staję się lepszy/-a dzięki tej osobie?
To pozornie odwrócenie pierwszego pytania, ale też coś więcej. Pytanie, czy razem mamy szansę się wspierać, czy raczej pogrążać? Czy znamy swoje wady i jesteśmy w stanie z nimi żyć a może z czasem je zrozumieć? Kim się staję w tym związku? Czy ta osoba mnie wspiera w moich działaniach i popycha do przodu?
3. Co jest dla mnie ważne?
Na kursie przedmałżeńskim chodziliśmy na Wieczory dla Zakochanych do Dominikanów, gdzie rozmawialiśmy m.in. jaka jest nasza hierarchia wartości. To zaskakujące, ale przed ślubem pary często pomijają ten temat. A czy wiem, jakie są moje wartości mojego wybranka/wybranki? Jeśli np. chcę mieć piątkę dzieci, bo sam miałem dużą rodzinę, a moja żona chce do 35-tki na pewno robić karierę, to może powinniśmy się zastanowić jakie mamy szansę na realizację swoich marzeń razem?
4. Z czego nie chciałbym rezygnować po ślubie?
Uwielbiam te żartobliwe przestrogi na wieczorach panieńskich lub ślubach – „teraz Twoje życie się kończy”, „pożegnaj się z wolnością”. Może oczekujesz, że Twój Mąż porzuci tych dziecinnych kolegów po ślubie albo że Twoja Żona przestanie dzwonić do kochanej Mamusi co tydzień? Może musisz się pogodzić z tym, że przywleka do domu kilkogramy książek albo nie wyrzuca ubrań:)
5. Po co mi ten ślub?
Czy to dla Ciebie papierek czy coś istotniejszego? Bo rodzina naciska? Zdarzają się coraz częściej w moim otoczeniu tzw.śluby jednostronne, gdy tylko jedna strona jest wierząca i ślubuje przed Bogiem a druga osoba jako agnostyk lub ateista po prostu nie składa żadnych ślubów ale obiecuje nie przeszkadzać drugiej osobie w wyznawaniu wiary. I wiesz co? Taka postawa wydaje mi się uczciwsza niż branie ślubu „bo wypada”. Uważam, że małżeństwo to najlepsza rzecz na świecie, ale jeśli obie strony tego nie chcą, to traci wiele ze swojej mocy.
6. Jak chciałbym decydować o wspólnych sprawach po ślubie?
Przygotowania do ślubu to dobry test porozumienia. A może jedna osoba zwykła się zawsze dostosowywać, a druga dominuje? Dobrze jest się poobserwować w różnych sytuacjach, bo rozwiązywanie konfliktów to jedna z kluczowych umiejętności w małżeństwie. Nam się bardzo przydaje. I wiedzieć, czyje zdanie oprócz naszego bierzemy jeszcze pod uwagę (rodziców?)
7. Jak sobie wyobrażam rolę męża i żony?
Jaka była moja Mama i Tato? Jak zachowywali się względem siebie? Co z tych zachowań jest wg mnie godne podtrzymania, a czego bym nie chciał powtarzać? Kto ma gotować a kto sprzątać. Zadziwiające ile rozmów trzeba przeprowadzić, żeby ustalić coś, co nam wydaje się oczywiste, ale takie nie jest.
Jakie inne pytania są dla Ciebie istotne?
Podziel się, może ktoś się dwa razy zastanowi:)
zdj. Scott Webb/unsplash.com