Nie masz czasu i nie chce ci się? Załóż Klub!

with 2 komentarze
klub wsparcia, aut. Olga Guryanova

Nie masz czasu i nie chce ci się? Załóż Klub!

 

To dwie najczęstsze wymówki, których używamy – nie mam czasu i nie chce mi się. Ćwiczyć, zdrowo jeść, czytać coś mądrego zamiast oglądania tv, uczyć się języków, czy co tam jeszcze w życiu chciałbyś robić. Znalazłam na takiego lenia sposób. Założenie Klubu ludzi z podobnym problemem, czy marzeniem. Tematyka jest nieograniczona.

Możliwości są dwie:

 

1. Razem nie będziecie tego robić i narzekać jak bardzo Wam się nie chce, oglądając wspólnie seriale i podjadając czekoladki – też miło! Podtrzymywanie więzi społecznych jest zdrowe i neutralizuje stres!
2. Zmobilizujecie się i zaczniecie to robić razem!
W moim przypadku najczęściej sprawdza się opcja 2, co nie wyklucza czekoladek przy okazji:)

Czego potrzebujesz, by założyć Klub?

 

  1. Dostępu do internetu albo kilku numerów telefonów.
  2. Pomysłu na nazwę.
  3. Wysłania kilku wiadomości, by podzielić się pomysłem tak szybko zanim twój wewnętrzny leń zdąży się zorientować, co się dzieje.

 

 

Co może dać Ci Klub?

 

  • Świadomość, że nie tylko ty masz jakiś problem.
  • Moc płynącą od grupy – sam nie wymyślisz tego, co kilka mądrych głów na raz!
  • Mobilizację na trudne czasy
  • Dużo zabawy i śmiechu!
  • Lepsze zdrowie psychiczne – (pamiętasz? wzmacnianie więzi!)
  • Możesz obwołać się prezesem lub matką założycielką;)

 

 

W moim przypadku sprawdziły się już następujące Kluby:

Szkoła Pisania Powieści – po ukończonym stacjonarnym kursie pisania u Marii Kuli razem z innymi piszącymi spotykamy się raz na miesiąc, rozmawiamy o postępach w pisaniu, jemy dobre rzeczy i zadajemy sobie trudne pytania nt. naszych bohaterów i wątków.
Klub Książki o wdzięcznej nazwie Reading Between the Wines – gdzie czytamy jedną książkę na miesiąc a ostatnio podjęliśmy wyzwanie przeczytania 52 książek w rok i polecania sobie udanych lektur lub ostrzegania przed nietrafionymi. A zaczęliśmy od listopada, bo po co czekać na nowy rok z postanowieniami?!

 

Grupa chodząca na Roraty – nie ma oficjalnej nazwy, ale już od kilku lat mobilizuje się wzajemnie do wczesnego wstawania na mszę o świcie.

 

Młode mamy, fani gotowania i biegania. Wirtualnie albo na żywo. Możliwości są nieograniczone.

To co? Jesteś w jakimś klubie? A może masz ochotę jakiś założyć?

***

Mam nadzieję, że podobał Ci się ten wpis ? Jeśli chcesz zostać na dłużej, zapisz się do newslettera albo polub mój fanpage

 

Zdj. Olga Guryanova/unsplash.com