To chyba najczęstszy temat naszych małżeńskich rozmów i sprzeczek. Potwierdzają to różne statystyki: obowiązki domowe i wychowanie dzieci – o to się najczęściej kłócą małżeństwa. A jak jest u was? Mimo tego z optymizmem, ciągle próbujemy ustalić kto zajmie się czym w naszym małym gospodarstwie domowym. Dziś 6 naszych sprawdzonych sposobów.
Sposób 1) Twoje standardy sprzątania czyli nie prasowałam od 2016
Od tego należy wg mnie zacząć i samemu to sobie uświadomić. Co to dla mnie znaczy czysto? Odkurzanie co drugi dzień czy raz na tydzień? Mycie podłogi codziennie czy kiedy wyraźnie się klei? A co to znaczy dla mojego męża? Jakoś tak się często lubimy dobierać na odwrót:) Ja mam dużą tolerancję na bałagan więc często mamy dyskusje na ten temat. I tak, serio nie prasuję. Ostatnio ciuszki Frania raz przed jego narodzinami:) Kupuję ubrania, które się nie mną albo dobrze je rozprostowuję po praniu…lub na sobie:) dzięki czemu unikam prasowania.
Sposób 2. Co sprzątasz z radością czyli co kto lubi?
Myślę, że wiele osób ma takie elementy sprzątania, które lubi. Ja np. bardzo lubię wkładać naczynia do zmywarki i prać. Najlepiej sterty bo wtedy widzę efekty swojej pracy. Może wynika to z faktu, że w domu rodzinnym długo nie mieliśmy takich automatycznych sprzętów i ciągle jestem wdzięczna za wygodę, jaką zapewnia zmywarka i pralka.
Sposób 3. Kto jest bardziej zmęczony?
Czy wy też macie takie rozmowy? Wg mnie rzadko się sprawdzają bo zwykle oboje jesteśmy bardzo zmęczeni. Ale czasem umiemy to ustalić na drodze negocjacji. Albo darujemy sobie sprzątanie lekko naginając nasze standardy:)
Sposób 4. Kolejki czyli na zmianę
Od czasów pierwszego mieszkania razem tak się umawialiśmy i dobrze to działa. W jedną sobotę sprzątałam ja, w drugą mąż, dzięki czemu jedno z nas miało zwykle przyjemny dwudniowy weekend. Teraz gdy pojawił się Franio, rzadko sprawdza się ten sposób i używamy pozostałych 5:) ale czasami marzę o takich wolnych 4 godzinach, kiedy mogłabym sobie w ciszy posprzątać. Co to rodzicielstwo robi z człowieka:)
Sposób 5. Podział męsko-damski
Gdy wracałam po urlopie macierzyńskim do pracy, a mąż został z dzieckiem w domu na cały etat, koleżanka spytała mnie „To co? Teraz masz dwa etaty, bo jak wracasz to pewnie sprzątasz po chłopakach”? Otóż nie. Jest czyściej niż gdy ja byłam z Franiem cały dzień w domu. Sprzątanie, pranie, gotowanie i sprawy Franiowe ogarnia teraz mój kochany mąż. Nie uważam. żebym podpisała wraz z aktem małżeństwa dożywotnie zobowiązanie do zbierania skarpetek i gotowania. Gdy oboje pracowaliśmy tez dzieliliśmy się w miarę równo. Natomiast w weekendy lubię gotować i praaać:)) a przed wyjazdami to mój mąż zwykle dba o uzupełnienie oleju i mycie auta. Znowu kierujemy się tu upodobaniami.
Sposób 6. Zamienię sprzątanie na masaż stóp czyli handel wewnętrzny
Ostatnia deska ratunku dla zmęczonych bałaganiarzy:) Czasami mój mąż daje się namówić na mały handelek np. Będziesz miał 3h ciszy w domu lub wolny weekend ale prooooszę posprzątaj (rodzice małych dzieci wiedzą jaka to cenna oferta:)
To już wszystkie nasze sposoby. Masz jakieś swoje?
Zapisując się do newslettera dostaniesz dostęp do stosu prezentów i bonusów m.in. jest tam lista obowiązków domowych gotowa do podziału oraz lista obowiązków dla dzieci wg wieku (już zacieramy ręce gdy Francesco podrośnie:)