Non Violent Communication – jak to dobrze powiedzieć?
Jedną z podstawowych i najbardziej dla mnie odkrywczych zasad NVC jest to, że nie nikt oprócz mnie nie może być odpowiedzialnym za realizowanie moich potrzeb. To, że czuję się smutna, bo ktoś nie zrobił czegoś dla mnie ważnego, to nie do końca uzasadnione. Potrzeby są uniwersalne, istnieje natomiast nieskończona liczba strategii, jakimi mogę te potrzeby realizować. I na dodatek odpowiedzialność za nie jest moja i tylko moja.
Czyli zamiast mówić:
-
„Smutno mi, bo nie przyszedłeś na czas” [jesteś odpowiedzialny za to, że czuję się smutna]
-
… powiem: „Smutno mi, że nie przyszedłeś na czas, bo zależało mi na wsparciu w tej trudnej sytuacji” [a samego wsparcia mogę szukać na inne sposoby].