Jak zachęcić bliskich do psychoterapii?

with Brak komentarzy
jak zachęcić bliskich do psychoterapii
 
Często nie wiemy, w jaki sposób pomóc, gdy widzimy, że ktoś bliski cierpi, potrzebuje wsparcia, zmaga się z długotrwałymi objawami np. bóle psychosomatyczne, czyli bóle nie mające swojego potwierdzenia medycznego (ciało jest zupełnie zdrowe), lęki, obniżony nastrój czy problemy w relacjach. Sięganie po pomoc, szczególnie psychoterapeutyczną, nie jest łatwe dla wielu osób. Może łączyć się z poczuciem wstydu, porażki, że sam sobie nie poradziłem, że jestem słaba, że coś ze mną musi być nie tak. Opór przed zgłoszeniem do gabinetu psychoterapeutycznego, może wynikać również z błędnych wyobrażeń o psychoterapii.
Jak zachęcić bliskich do podjęcia psychoterapii? A może na początek, do podjęcia samej myśli o psychoterapii?

 

Ważny jest język, jakim mówimy

 

Unikajmy ocen i rad typu: „To nienormalne zachowanie..,” „Ja na Twoim miejscu….” W zamian mówmy o tym, co zauważyliśmy (jakie trudności, problemy), oraz w jaki sposób to przeżywamy: „Martwię się o Ciebie, bo od długiego czasu wydajesz się być smutny i zrezygnowany.” Podkreślajmy zarówno własne emocję, jak i troskę o drugą osobę: „Zależy mi na Tobie, widzę jak cierpisz, ja też cierpię kiedy mnie tak traktujesz/albo kiedy nie mogę Ci pomóc.”
Ważne, aby mówić również o korzyściach z psychoterapii np. jeśli ktoś jest bardzo nieśmiały i ma trudności z nawiązywaniem znajomości, psychoterapia może mu pomóc w przezwyciężaniu lęków i budowaniu satysfakcjonujących relacji. Osobie frustrującej się wykonywanym zawodem, tworzy szansę na odkrycie potencjału, kreatywności, przywrócenie poczucia wpływu na swoją sytuację.

 

 

Okazywanie wsparcie i towarzyszenie

 

Bądźmy blisko i dawajmy przyzwolenie na różne emocje, stany. Osoby cierpiące z powodu problemów psychologicznych mogą mieć wrażenie pomieszania, zmieniających się nastrojów, trudności w rozeznaniu, co się z nimi dzieje. Ważne, aby pytać i nie bać się pytać: „Czego potrzebujesz? Co chciałbyś, żebym dla Ciebie zrobił/a? Czy to, co robię lub w jaki sposób to robię jest dla Ciebie ok?” Powodzenie zależy nie tyle od wsparcia, ale od tego jak to wsparcie jest postrzegane.

 

 

Rzetelna wiedza na dany temat

 

Posiłkowanie się pojedynczymi zasłyszanymi opiniami na temat psychoterapii, czy wpisami na forach – często tworzy jej nieprawdziwy obraz i wzmaga lęk. Szukajmy i zachęcajmy osoby zainteresowane, do szukania rzetelnej wiedzy na ten temat, artykułów dotyczących danych zaburzeń, wyników badań wskazujących na skuteczność leczenia terapeutycznego, opisujących różne podejścia i nurty terapeutyczne.

 

 

 

Pierwszy krok

 

Na początku wystarczy pomysł na pierwszą konsultację – nie musimy od razy podejmować decyzji o rozpoczęciu psychoterapii. Pojedyncza konsultacja nie jest zobowiązująca, a pozwala sprawdzić czy dany objaw/problem kwalifikuje się do pracy terapeutycznej. Taka wizyta często oswaja lęki, pozwala zobaczyć psychoterapeutę, nawiązać z nim kontakt, sprawdzić jak będziemy się z tą osobą czuć. Jest to okazja do zadania pytań, skonfrontowania niepokojących wątpliwości/obaw. Taka konsultacja, może również wykluczyć potrzebę psychoterapii, a zasugerować innego rodzaju pomoc.

 

 

 

Wolność

 

Psychoterapia, wymaga czasu, łączy się z zaangażowaniem i wysiłkiem. A motywacja osoby zgłaszającej się do gabinetu, jest jednym z najważniejszych czynników determinujących skuteczność całego procesu. Dlatego najważniejsze, ale też często najtrudniejsze jest pozostawienie przestrzeni, do samodzielnej decyzji o rozpoczęciu psychoterapii. Wyjątkiem są osoby niepełnoletnie i te, których życie jest zagrożone. W przypadku tych pierwszych, odpowiedzialność za uczęszczanie na psychoterapię (gdy, jest takie wskazanie) należy do rodziców, tak jak za innego rodzaju pomoc/leczenie np. wizyty u dentysty czy fizjoterapeuty. W przypadku osób, których życie jest zagrożone, mających myśli samobójcze czy stanowiących zagrożenie dla innych, możemy zadzwonić po karetkę.

 

 

Psychoterapia to podróż, która prowadzi nas ku zdrowiu i lepszemu samopoczuciu. Z drugiej strony podróż, której ostatni przystanek nie jest do końca znany. Oprócz ustąpienia objawów, możemy zyskać odkrycie dodatkowych zasobów, uśpionego potencjału i co ważne, radość i smak życia.

 

Lidia Karczmarz
psycholog, psychoterapeuta

 

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o psychoterapii i o tym, w jaki sposób się do niej przygotować zapraszam na bloga Gabinetu Psychoterapii Ergo 

 

 

Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych wpisów, zapisz się do newslettera albo polub mój fanpage

Zdj. Cater Yang/unsplash.com