Najlepsze filmy 2018 – o rodzinie i miłości

with Brak komentarzy

najlepsze filmy 2018

Najlepsze filmy 2018 – po co o tym pisać? Takie podsumowania pozwalają mi docenić bogactwo mijającego roku, w spotkaniach z innymi, rozmawianiu o tym, co nas wzrusza i co przeżywamy. Książki i filmy bardzo dobrze temu służą. Dziś filmowe podsumowanie 2018 roku, kolejność przypadkowa. A o książkach pisałam tu.

Najlepsze filmy 2018

3 Bilboardy za Ebbing, Missouri, reż. Martin McDonagh

Fenomenalna rola Frances McDormand, matki, która szuka zemsty, bezkompromisowo, ze złością, sama przeciwko wszystkim, film z dzikim humorem przez łzy.

Zimna wojna, reż. Paweł Pawlikowski

Historia Polski powojennej pokazana przez muzykę i miłość dwojga niespokojnych duchów. Piękne obrazy i sceny choć taka postać tragicznej i romantycznej miłości mnie nie przekonuje. Świetne role Kulig, Kota, Szyca i Kuleszy!

Chce się żyć, reż. Maciej Pieprzyca

Dopiero w tym roku obejrzałam ten film – bohaterem jest niepełnosprawny chłopak, który próbuje dogadać się ze światem. Skłania mnie do pokory w patrzeniu na osoby w jakiś sposób „inne”, nigdy nie wiemy jak dużo rozumieją, wiedzą i co przeżywają. Bardzo warto obejrzeć, choć nie jest to łatwy film, ma w sobie trochę pogody ale i sporo smutku.

Florida Project, reż. Sean Baker

Nie jest to kolorowa komedia ani społecznie zaangażowany film o trudnych rodzinach. Ale ma w sobie magię i tak cudny sposób prowadzenia narracji, jakbyśmy mogli podejrzeć na chwilę świat dzieciństwa. Nie najpiękniejszy, gdy patrzymy oczami dorosłych, ale najlepszy możliwy dla tych dzieci. Widzieliście? Zobaczcie! Świetne role dzieci, młodej matki i Willema Dafoe!

Pina, reż. Wim Wenders

Piękny film o choreografce i tancerce Pinie Bausch. Niesamowite ile w nim emocji i stanów pokazuje taniec: ból, radość, tęsknota, miłość, cierpienie. Nie wszystko rozumiem (np. taniec z cielęciną:), co nie przeszkadzało mi przeżywać tego filmu. A w domu z Franiem wyrażaliśmy w tym roku radość, kręcąc dupciami do Barry`ego White`a:)

Ja Tonya, reż. Craig Gillespie

Uwielbiałam oglądać łyżwiarstwo figurowe gdy byłam mała. Aż do momentu, gdy kręciło mi się w głowie od patrzenia na obracających się tancerzy. I ten film jest równie intensywny. Przemoc w relacji matki i córki usprawiedliwiana dążeniem do sukcesu. Brak ojca rekompensowany przeglądaniem się w oczach pierwszego lepszego faceta. Fantastyczna rola bezczelnej, bezkompromisowej Tonyi. Dla oddechu humor w scenach z mądralińskimi planującymi „incydent” . Walka z systemem, który docenia „amerykański ideał” a nie najlepszą zawodniczkę. A wszystko przeplatane „niby-wywiadami” z głównymi bohaterami, z których każdy wierzy w swoją prawdę. Widzieliście? Bardzo warto!

Lovelling, reż. Gustavo Pizzi

Piękny, subtelny film, prosta historia, szczególnie polecam matkom chłopców. O tym, jak dzieci odchodzą z domu i choć moje dziecko ma dopiero 2 lata, to przepłakałam połowę filmu. Ale to taki dobry płacz. Cudne obrazy, które zapadają w pamięć, mieszanka emocji i ciepły humor.

Captain Fantastic, reż. Matt Ross

Film o ojcu, który wychowuje swoje dzieci w lesie. Spodoba się zwolennikom domowej edukacji, Noama Chomskiego:), radykałom i tym, którzy lubią mówić dzieciom prawdę. Ciepły, zabawny, dający do myślenia!

Zdj. Avel Chuklanov / Unsplash.com

A Tobie jakie filmy w mijającym roku zapadły w pamięć?

Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych wpisów, zapisz się do newslettera albo polub mój fanpage