Dwa tygodnie spędziliśmy na wsi podkarpackiej lub bieszczadzkiej na słodkim nicnierobieniu, chodzeniu po górach lub plotkach z rodziną. Dziś poniedziałek, czekają na nas puste konta i setki maili. Następny taki długi urlop… za rok?! Też zdarza Ci się lekkie zniechęcenie pourlopowe? Jakie masz na nie sposoby? Dzisiaj kilka moich.
Jak żyć po urlopie i łagodnie wrócić do pracy?
1. Zaplanuj łagodny powrót
Nie planuję nic stresującego na poniedziałek, dziś nawet odwołało mi się jedno spotkanie. Dobre śniadanie. Spokojne czytanie maili, upewnianie się że świat przetrwał beze mnie i ma się całkiem dobrze. Dużo pracy ale do ogarnięcia, co prowadzi mnie do kolejnego punktu….
2. Bądź dla siebie łagodna/-y
Nie zrobię wszystkiego od razu. Gdy widzę 140 maili w skrzynce, ogarnia mnie panika, że powinnam na nie jak najszybciej odpowiedzieć. Ale nie mogę zrobić w jeden dzień tego, co normalnie zrobiłabym w ratach przez 2 tygodnie, prawda? Więc spokojnie, nie wszystko od razu. Co nie znaczy że popijam kawę i patrzę na ptaki za oknem, o nie. Zaczęłam od… zjedzenia kilku żab rano. Żaba to wg Briana Tracy`ego takie zadanie, które masz pokusę odsuwać, bo jest trudne albo nielubiane. A uporanie się z żabą rano dodaje energii. I tak też dziś było.
3. Celebruj wspomnienia
Już w niedzielę wieczorem przejrzałam zdjęcia z wakacji, powspominałam, dodałam kilka na fb, nacieszyłam się nimi raz jeszcze. Dziś jeszcze wyślę kilka do przyjaciół i rodziny. To też dla mnie czas na wdzięczność dla innych i siebie za to jaki piękny mieliśmy razem czas. Pomaga też zmiana tapety na komputerze albo w telefonie, będę się jeszcze długo uśmiechać patrząc na nią. Nasze zdjęcia wakacyjne znalazły się oczywiście w rodzinnej gazetce (o której przeczytasz tu). Zastanawiamy się też z Przyjaciółką nad konkursem najgorsze selfie tego lata, bo robiąc sobie zdjęcia pod wiatr i pod słońce parę perełek dałoby się znaleźć. A ile przy tym śmiechu!
4. Nie żyj od piątku do niedzieli
Nie lubię słuchać komentarzy w poniedziałek „byle do piątku”, albo w środę „już bliżej niż dalej”. Tak jakbyśmy żyli tylko w weekendy. A przecież jest tyle fajnych momentów. Można się pośmiać w pracy, zaczytać się w książce w tramwaju, zjeść dobre śniadanie, porozmawiać, popracować. Sama dbam też o „towarzysko-kulturalny rozkład jazdy”, każdego tygodnia planuję coś miłego, wyjście ze znajomymi, kino albo śniadanie na mieście z Przyjaciółką.
5. Wypoczywaj każdego dnia
Nie ma nic gorszego niż błogie lenistwo na wakacjach a potem zarżnięcie się pierwszego dnia pracą. Równowaga rozbita jak zderzak na słupie w garażu:) Masz prawo do bycia zmęczonym i wartościowego odpoczynku każdego dnia. Zwłaszcza jeśli tak jak tego lata w Krakowie jest 35 stopni w cieniu.
6. Może pora pomyśleć o kolejnym urlopie?
Snucie nowych marzeń i planów, kolejnych krótkich i długich wakacji może być bardzo motywujące.
Warto sobie odpowiedzieć na kilka pytań przed kolejnym wyborem:
„Najlepiej odpoczywam gdy…”
„Nigdy więcej nie pojadę na….” (albo „nie pojadę z…”:)
„Zawsze chciałam zobaczyć….”
„Chciałabym poczuć się jak….”
Gdyby ktoś szukał pomysłu na spokojne miejsce o każdej porze roku to polecamy pensjonat Bez Troski k. Ustrzykach Dolnych.
Łagodnego powrotu po urlopie!A może podzielisz się swoimi sposobami na przyjemny powrót do pracy?
***