Kobiece wsparcie – jak to robić?

with Brak komentarzy

Kobiece wsparcie – jak to robić?

 

Po szkoleniu ze wspaniale wspierającą się grupą kobiet, postanowiłam napisać więcej o kobiecym wsparciu. Mam nadzieję, że doświadczyłaś go kiedyś? Że masz zaufane kobiety, którym możesz powiedzieć, co leży ci na sercu, a one odpowiedzą „to musi być trudne”, „jestem dla ciebie, jeśli czegoś potrzebujesz” przytulą, po prostu będą, bez nietrafionych rad w stylu „Ja na twoim miejscu… „ ja bym…” (o ile oczywiście o te rady nie prosisz). Jeśli tak, to jesteś szczęściarą! Bo zdanie „ja bym sobie nigdy na to nie pozwoliła” jest mikroagresją (czyli drobną złośliwością, przytykiem) i stawia mówiącą osobę wyżej, jako mądrzejszą, bardziej ogarniętą, jednocześnie oceniając i umniejszając starania osoby, do której mówi.
Oczywiście obie płcie mogą być mało wspierające, ze strony mężczyzn dochodzą tu czasem wątki seksistowskie, bo seksizm to nie tylko obmacywanie czy seksualne aluzje, często pojawia się on w formie żartów i drobnych złośliwości, które skumulowane mogą wywołać przytłaczający efekt. Świetnym przykładem mikroagresji w białych rękawiczkach jest ta krótka scena między rozmówcami w studio i obnażająca te mechanizmy reakcja redaktorki.
Jeśli chcesz więcej poczytać o mikroagresji sięgnij do tych artykułów (jeden i drugi). A dalej przyjrzymy się temu, co nie wspiera kobiet w pracy i prywatnie i jak my kobiety – mężczyźni mogą robić podobnie! – możemy się wspierać.

 

Podwójne normy

Rozpoznajesz niektóre z tych podwójnych norm dla obu płci niżej? Jeśli zdarza ci się ich używać – ja czasem się na tym łapię – jest na to prosty test: sprawdź, czy to samo powiedziałabyś o drugiej płci w tej samej sytuacji?
Świetnie zobrazowała je Ilona Kostecka w tym poście.
Tutaj kilka moich przykładów z pracy i z domu:
  • „Jaki zaangażowany ojciec, chodzi z dzieckiem na plac zabaw!” vs. „Oo co za matka, siedzi w telefonie przy piaskownicy”
  • Mężczyzna się „złości”, ale kobieta „ma humory”. Złość jest w ogóle stanem łatwiej akceptowanym u mężczyzn, ale nie u kobiet.
  • „On mi nie pomógł bo jest bardzo zajęty” ale „Ona nie pomogła, bo jest egoistyczna.”
  • Gdy on gdy prosi o coś dwa razy i naciska, to znaczy, że „bardzo mu na tym zależy”, ale gdy ona prosi dwa razy „jest upierdliwa i zrzędzi”
  • Szef mężczyzna ma być zdecydowany i twardy, ale kobieta-szefowa ma jednocześnie uśmiechać się i troszczyć, być miła, ale twarda kiedy trzeba, bo inaczej zostanie „zołzą”

 

Według różnych badań (świetne przykłady przytoczone są w książce „Feminist Fight Club” Jessiki Bennett wydanej po polsku), kobietom przerywa się w pracy dwa razy częściej niż mężczyznom. Ale jednocześnie kobiety szefowe są przez pracowników lepiej oceniane, skuteczniejsze. Również produktywność matek jest bardzo wysoka i rośnie z kolejnymi dziećmi. Autorka żartobliwie komentuje: to dlatego, że „nikt nie radzi sobie z gównem tak dobrze jak matka”.

 

Kobiece wsparcie – jak to robić?

Co robić, jeśli zauważamy podwójne normy, niesprawiedliwe uwagi, złośliwości w stosunku do siebie lub innych? Kilka pomysłów niżej.

 

Pytaj inne kobiety o opinie, doceniaj ich pomysły

„Co o tym sądzisz, Basiu?”. Zdanie „myślałam o tym, co mówiłaś” jest również genialnym docenieniem czyjegoś pomysłu

 

Dawaj empatię zamiast radzić

„To musi być trudne dla ciebie,?” zamiast „na twoim miejscu ja bym….”
Pytaj o to czy możesz jakoś pomóc zamiast zakładać, że coś wiesz. Nie pouczaj, bo to umniejsza drugą osobę, może poczuć się jeszcze bardziej bezradna i gorsza.

 

Dziękuj za komplementy, doceniaj siebie i inne kobiety.

Nie umniejszaj swoich zasług zdaniem „to praca całego zespołu”. Może i tak, ale twój wkład był równie cenny. Jesteś wdzięczna i zaskoczona awansem? A może powinnaś być przede wszystkim dumna? Wykonałaś trudną pracę!
Jeśli ktoś próbuje powtórzyć twój pomysł jako swój powiedz „Cieszę się, że się ze mną zgadzasz”. Zwracaj uwagę, jeśli ktoś podchwycił pomysł koleżanki. jeśli pracujesz w środowisku, gdzie łatwo o zabieranie sobie pomysłów, możesz wysłać maila z podsumowaniem, zaznaczając czyj to był pomysł i wysłać go do wiadomości tych, którzy powinni wiedzieć, a nie byli na spotkaniu. Jeśli temat, który chcesz poruszyć jest trudny albo masz obawę, że nikt się nie wypowie, buduj sojusze przed spotkaniem, jeśli temat jest trudny.
Często mężczyźni niosą pomoc tak, aby była ona widoczna, a kobiety robią to po cichu. Powiedz, co zrobiłaś. Czasami warto brać przykład z obserwowanych u innych zachowań (również u mężczyzn), nawet jeśli trochę nas to wkurza, albo „my tak nie umiemy się chwalić”. Zacznij małymi krokami, np. od nie mówienia „nie ma za co” powiedz „cieszę się, że to doceniasz”.

 

 

Zauważaj, czy zmiękczasz swoje wypowiedzi

Badaczka Deborah Tannen zwróciła już wiele lat temu uwagę, że kobiety w socjalizacji są uczone używania „miękkiego” języka propozycji, sugerowania, mówią np. „Warto się zastanowić, co by było, gdybyśmy….”, „Czy to co mówię ma sens?”. Zamiast tego spróbuj: „Moja propozycja jest taka, aby….”, „sugeruję, żeby …. „według mnie…”, by mieć większą siłę przebicia. Zmiękczanie ma natomiast większy sens, kiedy jest duży opór i chcesz zaprosić zespół do dyskusji i zgłaszania pomysłów.
Jeśli na czymś ci zależy, np. masz propozycję grafiku w pracy, który odzwierciedla twoje potrzeby, możesz wysłać ją jako „propozycję” a nie „prośbę”. Czasem jedno słowo zmienia wiele.

 

 

Odmawiaj jeśli trzeba

Czy w grupie mężczyzn to zwykle ty jedyna kobieta robisz notatki ? Robisz kawę? Przynosisz serwetki choć nie jesteś asystentką? Wysyłasz podsumowującego maila i rezerwujesz salę? Bierzesz na siebie administracyjne zadania, bo nikt inny ich nie chce i w końcu nie wytrzymujesz? Daj sobie 15 sekund więcej następnym razem, wytrzymaj i nie zgłaszaj się kolejny raz. Albo powiedz: „ja robiłam to ostatnio, proponuję, żeby robić to na zmianę”. Jeśli robisz notatki, to zwykle masz mniejszą szansę uczestniczyć w dyskusji. Wolisz rejestrować co mówią inni czy wypowiadać się?
Jeśli ktoś prosi cię o pomoc w ostatniej chwili, ćwicz asertywność. Jeśli próbuje zrzucić na ciebie swoją pracę, możesz odmówić. Nie myśl za innych, jeśli ktoś prosi cię o pomoc i chcesz się zgodzić, dopytaj go o jakie obszary chodzi, niech ta osoba najpierw wykona swoją pracę i powie czego chce dokładnie.

 

 

Reaguj na nieodpowiednie komentarze

Wierzę, że możemy się wspierać nawzajem. Czasem masz więcej odwagi i czujności, aby odpowiedzieć, innego dnia, może wesprzeć cię koleżanka. Reaguj też dla innych!
Jeśli ktoś powtarza pomysł innej osoby lub wyjaśnia dlaczego jest dobry albo mówi coś co już wiesz, możesz krótko skomentować: „cieszę się, że popierasz pomysł Asi. Zaproponowała to na początku spotkania”.
Jeśli ktoś używa zwrotu, który ci nie odpowiada, możesz odpowiedzieć od razu lub po spotkaniu: „umniejszasz to, co mówię, gdy mówisz do mnie słońce publicznie”.
W niejasnych sytuacjach warto odwoływać się do faktów. Gdy ktoś próbuje wciągnąć cię w plotki o trzeciej osobie, również możesz zachować się wspierająco, ucinając dyskusję lub stawiając kogoś do pionu: „zwariowała? Co dokładnie masz na myśli?”
Autorka „Feminist Fight Club” podaje też dwie zabawne odpowiedzi na złośliwe pytanie, „czy złościsz się bo masz „te dni”? Pierwsza to „nie mam okresu, ale myślę, że może dojść do rozlewu krwi, jeśli spojrzymy na wyniki sprzedaży twojego działu” a druga „te dni?” masz na myśli dni, gdy oceniam twoją pracę?

 

Nie zawsze łatwo jest reagować od razu. Francuzi mają nawet takie określenie „l`esprit d`escalier” („dowcip ze schodów”) czyli odpowiedź, która przychodzi nam po czasie. Jeśli tak masz – ja często! – nie bój się wracać do dyskusji, która się już odbyła. Jeśli masz poczucie, że coś ci przeszkadza, ale nie wiesz jak reagować, proś o wsparcie innych! Jeśli czujesz, że coś jest nie tak, bardzo możliwe, że masz rację, a może inne osoby też poczują się ośmielone?!
Mam nadzieję, że tych kilka przykładów przyda ci się, gdy przyjdzie odpowiedni moment. Daj znać, czy udało ci się zareagować w swoim lub czyimś imieniu?

 

Zobacz też:

Jak wychować syna na feministę?

 

Język kobiety i mężczyzny

 

Zdj. Joel Muniz / Unsplash